Nie budzi wątpliwości od wielu lat głoszona przez licznych przedstawicieli nauki polskiego prawa własności intelektualnej – szczególnie powiązanych ze szkołą krakowską – teza, że dostawca usługi hostingowej (a zatem w istocie ze względu na szerokie rozumienie tego pojęcia potencjalnie prawie każdy podmiot świadczący usługi oparte na Internecie) może zostać uznany za pomocnika w naruszaniu prawa. Na tej podstawie może odpowiadać cywilnie, a zatem zostać np. zobowiązany do zapłaty odszkodowania.
W świetle prawa polskiego można jednak także niezależnie od tego uznać, że szkody wyrządzane przy posługiwaniu się Internetem polegają często na tzw. współprzyczynowości. Jest to sytuacja, w której wspóldziałające czynniki szkodzące odgrywają rolę kauzalną w wywołaniu szkody i żaden z czynników szkodzących nie może sam być przyczyną szkody. Ponadto, w świetle polskiej doktryny prawa cywilnego, do stwierdzenia współsprawstwa nie jest konieczne porozumienie między współsprawcami. W szczególności B. Lewaszkiewicz-Petrykowska wskazuje na wspólsprawstwo przedmiotowe, w którym brakuje więzi podmiotowej, tj. porozumienia między wspólsprawcami. Podobnie W. Marek wyróżnia wspólsprawstwo przedmiotowe. Kropkę nad „i” stawia T. Dybowski, gdy stwierdza, że przy wspólsprawstwie „zachodzi związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem się kilku osób, a powstaniem jednej szkody, przy czym nie jest konieczne, aby istnialo porozumienie pomiędzy osobami odpowiedzialnymi, natomiast konieczne jest, aby wynikiem zachowania się kilku osób była jedna szkoda, a nie kilka szkód oraz aby związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem się poszczególnych osób odpowiedzialnych za powstałą szkodę był … związkiem normalnym”.
Jak z tego wynika, w istocie, w polskiej doktrynie prawa w przypadku braku porozumienia uznaje się, że współsprawstwo wchodzi w grę, jeżeli istniala wspólprzyczynowość. Istotę współsprawstwa upatruje się w zasadzie jedności szkody, a nie w porozumieniu wspólsprawców.
Może to mieć istotne znaczenie z punktu widzenia odpowiedzialności w Internecie, ponieważ zarzucając współsprawstwo polegające np. na postawieniu do dyspozycji internautów platformy pozwalającej na naruszanie prawa, poszkodowany mógłby mieć większą łatwość wykazania takiego współsprawstwa niż wtedy, kiedy próbuje wykazać nieumyślne nawet pomocnictwo. Byłoby tak szczególnie, jeśli udałoby się przekonać sądy do zmiany sposobu postrzegania odpowiedzialności cywilnej w prawie własności intelektualnej i do jej częściowego wyjęcia ze sztywnych ram odpowiedzialności deliktowej.
Post został przygotowany na podstawie:
- A. Koch, Związek przyczynowy jako podstawa odpowiedzialności odszkodowawczej w prawie cywilnym, Warszawa 1975,s. 198.
- W. Marek, Roszczenia regresowe z art. 441 k.c., „Nowe Prawo” 1974/3,s. 288.
- T. Dybowski, Przyczynowość jako przesłanka odpowiedzialności, „Nowe Prawo” 196211, s. 35.
- W. Bogusiawski, Recenzja do: B. Lewaszkiewicz-Petrykowska. Wyrządzenie szkody przez kilka osób, „Nowe Prawo” 1979/11, s. 136.