Dla odpowiedniego stosowania w polskim prawie IT do odpowiedzialności w sferze tzw. piractwa interneotwego art 422 k.c. daje asumpt inny wyrok SN, tj. wyrok SN z 30.04.1975 r. (II CR 161/74), „Orzecznictwo Sądów Polskich i Komisji Arbitrażowych” 1975/10, poz. 212, zgodnie z którym „w zakresie prawa wynalazczego, gdy chodzi o dziedzinę roszczeń wynikających z naruszenia prawa do wyłącznego korzystania z wynalazku lub wzoru użytkowego, ma odpowiednie zastosowanie również przepis art. 422 kc., obejmujący poza bezpośrednim sprawcą szkody także tego, kto inną osobę do wyrządzeiia szkody nakłonił lub był jej pomocny, jak również tego, kto świadomie korzystał z wyrządzonej drugiemu szkody„. W związku z tym zgodnie z powszechnie przyjętym poglądem przepis ten może znaleźć zastosowanie np. do podmiotu, który postawł do dyspozycji internautów portal, dzięki któremu możliwe staje się nielegalne korzystanie z chronionych prawem autorskim utworów. Zwykle w tym kontekście przedstawiciele polskiej nauki prawa przywołują brytyjskie secondary, contributor lub vicarious liability, tudzież autorization, jak również niemieckie Störerhaftung jako konstrukcje prawne, które dzięki art. 422 k.c. mają być adaptowane do prawa polskiego.
Przywołany wyrok SN to jednak wyrok z lat 70. XX w, a zatem sprzed ery rozwoju komputeryzacji i Internetu. Jednocześnie jest dyskusyjne, czy podejmowanie prób przeszczepienia na grunt polskiego prawa konstrukcji typowych dla common law (ang. secondary liability, tj. contributory lub vicarious liability), czy też prawa niemieckiego (niem. Störerhaftung), common law – brytyjskiego, australijskiego lub kanadyjskiego (ang. authorization), w związku z wejściem w życie ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, jest niezbędne. Teoretycznie można by twierdzić, że w takim stanie prawnym nie ma potrzeby doszukiwania się w art. 422 k.c. konstrukcji stanowiącej w istocie zwierciadlane odbicie zasad odpowiedzialności wynikających z art. 14 ust. 1 u.ś.u.d.e., skoro te zasady odpowiedzialności są uregulowane właśnie w tym ostatnim przepisie.
Wymaga podkreślenia, że wskazane konstrukcje prawne prawa obcego są dalekie od klasycznie rozumianego pomocnictwa (art. 422 k.c.). W szczególności niemiecka konstrukcja Störerhaftung jest trzecią, specyficzną i niezależną od współsprawstwa lub pomocnictwa, konstrukcją, która jest brana pod uwagę w niemieckim orzecznictwie wtedy, gdy rozważana jest odpowiedzialność dostawcy usługi internetowej. Jednocześnie w prawie niemieckim konstrukcja odpowiadająca polskiej konstrukcji współsprawstwa przedmiotowego wydaje się wykluczona. Warto też zwrócić uwagę na najnowsze orzecznictwo brytyjskie, które wprost przyjmuje współsprawstwo (obok authorisation) w typowych przypadkach odpowiedzialności dostawcy usługi internetowej. W szczególności np. w postanowieniu zabezpieczającym angielski Wysoki Sąd Sprawiedliwości (ang. High Court ofJustice) z 20.02.2012 r., brytyjski sąd potwierdził nie tylko, że operator The Pirate Bay odpowiada za authorisation, lecz także za joint tortfeasance w świetle dotychczasowego, bogatego orzecznictwa brytyjskiego. Wymaga podkreślenia, że rola The Pirate Bay sprowadza się do szeroko rozumianego zapewnienia narzędzia do ułatwionej wymiany plików typu p2p (w tym przypadku – na zasadzie tzw. torrentów).
Mogłoby to uzasdniać hipotezę, że także polski system prawny jest otwarty na stosowanie innej podstawy odpowiedzialności cywilnej w Internecie, niż pomocnictwo, w szczególności np. konstrukcji prawnej współsprawstwa. Sprzyjałoby to egzekwowaniu prawa w Internecie, ponieważ otwierało by przed uprawnionymi nowe możliwości walki o swoje interesy. W mojej ocenie na pewno warto próbować.